Jesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, wszechobecne ciepłe tony w każdej możliwej postaci, począwszy od złotych liści, aż po złote, zachodzące promienie słoneczne.
Był piękny, mroźny, zimowy poranek, chciałbym tak napisać wstęp, ale niestety to nie był poranek i nie był mroźny, ale był taki na jaki wiele osób czekało od dłuższego czasu - biały od śniegu. W takich warunkach umówiliśmy się z Wiktorią i Igorem na sesję dla zakochanych.
Z Magdą i Piotrem miałem okazję spotkać się 2 razy, za pierwszym razem podczas ich sesji narzeczeńskiej w centrum Katowic a drugi raz w dniu ich ślubu. W obu sytuacjach były to niezwykle przyjemne chwile.